Hipnozę wywołuje moc hipnotyzera

Jeśli pozwalasz komuś na prowadzenie się poprzez sugerowane przeżycie, to kto sprawuje kontrolę? Hipnotyzer może kierować doznaniami klienta, ale tylko w takim stopniu, a jakim ten ostatni mu na to pozwoli. Związek między hipnoterapeutą a klientem opiera się na wzajemnych relacjach.

Zahipnotyzować można ludzi tylko danego typu

Niektóre osoby trudniej jest wprowadzić w stan hipnotyczny niż inne – nie tyle z powodu ich małej podatności na indukcję, ile z uwagi na ich obawę przed utratą kontroli, trudności z rozpoznaniem niejasnych stanów wewnętrznych  w rodzaju napięcia czy odprężenia, lęku przed nadchodzącymi zmianami. Zidentyfikowanie i rozwiązanie problemu zwykle sprawia, że osoba ,,trudna” do wprowadzenia w hipnozę zmienia się w osobę, którą można wprowadzić w hipnozę stosunkowo łatwo. 

Hipnozie podlegają ludzie jedynie o słabym charakterze

Skoro wszyscy regularnie wchodzą spontanicznie w stan hipnotyczny, to nie ma wiarygodnych podstaw do stwierdzenia, że podatność na hipnozę związana jest z konkretnymi cechami charakteru.

Zahipnotyzowany może mówić lub robić coś wbrew własnej woli

To przeświadczenie jest jednym z najgoręcej dyskutowanych problemów w dziedzinie hipnozy. Wywieranie wpływu na ludzi wbrew ich woli jest możliwe. Niewątpliwie ludźmi można manipulować w taki sposób, żeby robili rzeczy pozornie sprzeczne z ich wcześniejszymi przekonaniami i postawami. Mówiąc krótko: pranie mózgu i inne tego rodzaju pożałowania godne sposoby wpływania na innych są możliwe. Jednakże podczas sesji hipnoterapeutycznej zwykle nie występują warunki konieczne do zaistnienia tak potężnego oddziaływania. Innymi słowy, kontrolowanie kogoś jest możliwe tylko w określonych warunkach, które nie stanowią elementu hipnozy i są dalekie od jej zastosowania zgodnie z etyką hipnoterapeuty.

Hipnoza może być niebezpieczna dla zdrowia

Hipnoza sama w sobie nie jest szkodliwa, ale niekompetentny bądź nieetyczny hipnoterapeuta może wyrządzić szkodę swoją niewiedzą na temat zawiłości ludzkiego umysłu lub brakiem poszanowania dla integralności każdej istoty ludzkiej. Jeśli chodzi o potencjalne szkody emocjonalne, to hipnoza sama w sobie ich nie powoduje. Problemy tego typu wynikają z tematów poruszanych podczas sesji terapeutycznych lub są rezultatem nieskutecznego prowadzenia klienta. Takie same okoliczności mogą zaistnieć w każdym związku, którego celem jest niesienie pomocy, gdy jedna ze stron znajduje się w trudnej sytuacji i szuka pociechy.

Dzięki możliwości wzmocnienia poczucia samokontroli klienta i co za tym idzie, jego pewności siebie, hipnoza może być potężnym środkiem służącym do rozwiązywania problemów emocjonalnych i poprawiania samopoczucia psychicznego.

Zależność od hipnotyzera jest nieuchronna

Podstawowym celem hipnoterapii powinno być udzielenie  danej osobie pomocy w odzyskaniu zaufania do siebie i osiągnięcia niezależności. Hipnoza nie musi wcale pogłębiać poczucia zależności od innych, sprawiając, że klient widzi w hipnoterapeucie źródło rozwiązań wszystkich swoich życiowych trudności. Właściwie wykorzystana hipnoza pomaga klientowi sięgnąć w głąb siebie i użyć zgromadzonych zasobów w celach terapeutycznych.

Ze stanu hipnozy można nie wyjść

Hipnoza to stan skupienia uwagi skierowanej do wewnątrz lub na zewnątrz. Kontroluje go klient, który może zainicjować lub przerwać to przeżycie w dowolnym momencie.

Podczas transu hipnotycznego człowiek jest uśpiony lub nieprzytomny

Hipnoza nie jest snem! Wprowadzanie w stan hipnozy przypomina sen od strony fizycznej (obniżenie aktywności, rozluźnienie napięcia mięśniowego, spowolnienie oddechu itp.), ale od strony psychicznej klient, pomimo rozluźnienia, pozostaje czujny. Nawet w głębszych stadiach hipnozy pozostaje pewnego rodzaju świadomość aktualnej sytuacji. W wypadku spontanicznych stanów hipnotycznych fakt zachowania świadomości jest jeszcze bardziej widoczny, gdyż wcale nie musi wystąpić fizyczne odprężenie. Hipnoza nie jest snem i klient nawet w głębokiej hipnozie zachowuje do pewnego stopnia orientację w rzeczywistości zewnętrznej.